Jak wcześniej wspomniałam, będę robiła recenzje książek. Założę bloga specjalnie do pisania recenzji, ale to może później.
Jeżeli ktoś bierze udział w Gdańskim Maratonie Czytelniczym, to pewnie zna tę książkę napisaną przez Annę Czerwińską- Rydel. Moim zdaniem lektura ta jest warta przeczytania. Jest o (jak nazwa wskazuje) czekoladzie! Zamknięto w niej prawie całą historię tego smakołyku. Od drzewa po tabliczki. Dużo tam jest o rodzinie Wedlów.
Mnie wciągnęła. Nie czytam biografii, ale ta jest ciekawa. U mnie w klasie kilka osób bierze udział w tym konkursie i wszystkim się spodobała. Wygodnie się ją czyta, ma średniej wielkości litery, podsumowując: jest super. Ma smaczny temat, a na końcu są przepisy na: czekoladową milongę, truskawki w mundurkach, bałwanki maślane, ciasteczka korzenne i suflet czekoladowy. Ma dużo obrazków.
Książka zaczyna się od opowieści o znalezieniu przez Tamoanchana kakaowca. Potem plemię Olmeków zrobiło z nasion płynną czekoladę. Na początku dodawano do niej anyż, papryczkę chili i inne przyprawy, dopiero później pewna siostra zakonna przyrządziła ją z wanilią, miodem i cukrem, na słodko. Następnie pewien andaluzyjski lekarz wpadł na pomysł, że czekolada może leczyć. Czekolada z anyżem na niestrawność, z wanilią na ból kości, z cynamonem na kaszel, z imbirem na ból gardła, z migdałami na porost włosów.
W drugiej części książki są losy trzech pokoleń rodziny Wedlów. Pierwszy był Karol Wedel, potem kontynuatorem był Emil Wedel, następnie - Jan Wedel. Nie będę opisywać ich dziejów, bo to za dużo czasu mi zajmie. Naprawdę polecam tę książkę. Jest w kilku bibliotekach, ale nie wiem, w jakich.
Fot: https://www.muchomor.pl/pl/p/MOC-CZEKOLADY.-OPOWIESC-O-WEDLACH-I-CZEKOLADZIE/162
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz